Niewłaściwa ocena umiejętności pływackich dziecka przez opiekuna może doprowadzić do tragedii w wodzie.
To, że dziecko zdało egzamin na kartę pływacką bądź potrafi pływać dwoma stylami nie jest gwarantem bezpieczeństwa w wodzie. Warunki do pływania w jeziorze, rzece, morzu są zupełnie inne niż te basenowe.
Pamiętać należy, że nawet wytrawni pływacy, nurkowie mogą stanąć w obliczu niebezpieczeństwa w wodzie. Historia pokazuje, że bywają bezsilni wobec niektórych zagrożeń, często przeceniają swoje możliwości, postępują zbyt brawurowo i ich przygoda z wodą kończy się tragicznie.
Niektóre dzieci nie mają w sobie bariery strachu przed wodą, która zniechęcałaby je do eksplorowania zbiorników wodnych, skakania na głęboką wodę, nurkowania. Taka odwaga jest wielką siłą Waszego dziecka, ale z drugiej strony jest bardzo niebezpieczna. Mały człowiek nie ma świadomości i doświadczenia, która pozwoliłaby przewidzieć mu konsekwencje jego zachowania w wodzie.
Zdarza się też tak, że dzieci które świetnie radzą sobie w czasie zajęć na basenie w obliczu wyzwania jakim jest poruszanie się w jeziorze, rzece, morzu buntują się i ku zaskoczeniu rodziców nie chcą pływać lub robią to na poziomie o wiele niższym niż, ten który osiągnęły na basenie. Niektóre boją się nawet wejść do płytkiej wody. Nic w tym dziwnego gdy uświadomimy sobie, że nawet dla niezłego pływaka poruszanie się w wodzie mało przejrzystej, o nieznanym dnie, o dużej powierzchni oraz zawartości fauny i flory, niższej temperaturze, falowaniu jest często nie lada wyzwaniem. Strach może paraliżować, pływanie jest dużo trudniejsze, łatwiej o popełnienie błędów i zagrożenie.
Dzieci potrzebują wtedy wsparcia rodzica i stopniowego zapoznania się z nowymi warunkami pływackimi. Unikajmy pośpiechu, rezygnujmy z przymusu, nie oceniajmy zachowania dziecka. Będzie nam łatwiej gdy postawimy się na jego miejscu i zdamy sobie sprawę, że to dla niego nowe doświadczenie, nieodkryta przestrzeń, która może wiązać się z lękiem przed nieznanym. Wykażmy się zrozumieniem. Jestem przekonana, że naturalna ciekawość dziecka nie pozwoli mu długo siedzieć na lądzie i popchnie go w kierunku odkrywania nowego wodnego świata, w którym się przecież tyle dzieje!
Zdobyte w trakcie zajęć pływacki umiejętności dziecka, sprzęt asekuracyjny ( dmuchańce, deski, makarony pływackie, nawet kamizelki ratunkowe), czy nawet obecność Ratownika nie mogą być wytłumaczeniem dla zmniejszenia czujności opiekunów w czasie zabaw dzieci nad wodą.